Na początku miesiąca część kursów ze Szczecina do portu lotniczego pod Goleniowem była zastępowana komunikacją autobusową. Polregio tłumaczy to problemami taborowymi po wypadkach na przejazdach. Zapewnia też, że sytuacja została już ustabilizowana.
Niewystarczająca liczba czynnych pojazdów spalinowych to aktualnie duży problem w skali kraju. Do odwołań planowych kursów regionalnych na liniach niezelektryfikowanych dochodzi bądź dochodziło w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy na
Podlasiu,
Mazowszu, Ziemi Świętokrzyskiej,
Opolszczyźnie, w
Lubuskiem czy w Wielkopolsce. Ostatnio autobusami zastępczymi przewożeni byli natomiast pasażerowie z województwa zachodniopomorskiego.
Komunikacja zastępcza za pojedyncze kursy lotniskowe
Trudności w obsłudze dotyczyły połączeń ze Szczecina do przystanku Port Lotniczy Szczecin-Goleniów zlokalizowanego na otwartej w 2013 r. linii 434. Na początku czerwca zdarzało się kilkakrotnie, że podróżni byli przewożeni ze Szczecina do Goleniowa pociągami elektrycznymi. Ostatni odcinek trasy – z Goleniowa na lotnisko – pokonywali zaś autobusową komunikacją zastępczą.
Występowanie niedogodności potwierdza przewoźnik. – Sytuacja miała charakter incydentalny – zaznacza jednocześnie Damian Kurpiel, rzecznik prasowy Zachodniopomorskiego Zakładu Polregio w Szczecinie. Do utrudnień miało dojść ze względu na ograniczoną dostępność taboru spalinowego i hybrydowego (elektryczno-spalinowego).
Poważny problem bezpieczeństwa na przejazdach
Na to wpływ miały z kolei wypadki na przejazdach kolejowo-drogowych. – Ostatni z nich miał miejsce 2 czerwca – wskazuje nasz rozmówca. Pod pociąg Regio z Piły do Szczecina wjechał wówczas samochód osobowy.
Skala problemu bezpieczeństwa na przejazdach kolejowo-drogowych jest tak duża, że tego samego dnia doszło do jeszcze jednego wypadku mającego wpływ na ruch pociągów na Pomorzu Zachodnim. W rejonie Koszalina pod pociąg wjechał wówczas motocyklista. W tym zdarzeniu brał jednak udział skład PKP Intercity, a nie Polregio.